W niewoli Maryi

W niewoli Maryi

 

W czasie trzech lat spędzonych w przymusowym odosobnieniu kard. Wyszyński stworzył projekt mającej trwać dziesięć lat Wielkiej Nowenny, którą – w 1966 r. – miały zakończyć obchody Milenium Chrztu Polski. Rozpisany na dekadę plan duszpasterski miał przynieść pobudzenie powszechnej religijności, skutkować wyrwaniem się z narzucanego społeczeństwu materialistycznego gorsetu, rekatolizacją tych, którzy w latach stalinizmu odeszli od Kościoła.

Bogurodzico Dziewico, Matko Kościoła, Królowo Polski i Pani nasza Jasnogórska, dana nam jako pomoc ku obronie Narodu polskiego. (…) Oddajemy Tobie w niewolę miłości całą Polskę, umiłowaną Ojczyznę naszą, cały Naród polski, żyjący w kraju i poza jego granicami.
(kard. S. Wyszyński, Jasna Góra, 3 V 1966)

Wobec totalnego zagrożenia Narodu, będącego pod przemocą Moskwy, wobec ateizacji programowej, popieranej przez PZPR, wobec wyniszczenia biologicznego – trzeba głębokiego nurtu nadprzyrodzonego, by Naród świadomie czerpał z Kościoła moce Boże i umacniał nimi swoje życie religijne i narodowe. Bodaj nigdzie jak w Polsce zagrożonej totalnie, nie odczuwa się tak ścisłego związku między Kościołem a Narodem – pisał w maju 1966 r. Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński.

 

Wielka Nowenna

 

Gdy w 1948 r. w wieku zaledwie 47 lat ks. Stefan Wyszyński, biskup lubelski, zostawał Prymasem Polski, wielu zastanawiało się, czy jest to właściwy wybór. Młody Prymas bardzo szybko rozwiał wszelkie wątpliwości. Po nieudanej próbie zabezpieczenia Kościoła przez zawarcie porozumienia z reżimem, wobec nierespektowania jego postanowień przez świeckie władze odrzucił możliwość kompromisu. Stał się symbolem niezłomności Kościoła. Ceną za tę postawę stało się trwające trzy lata – od września 1953 do października 1956 r. – uwięzienie przez komunistyczne władze. W czasie trzech lat spędzonych w przymusowym odosobnieniu kard. Wyszyński stworzył projekt mającej trwać dziesięć lat Wielkiej Nowenny, którą – w 1966 r. – miały zakończyć obchody Milenium Chrztu Polski. Rozpisany na dekadę plan duszpasterski miał przynieść pobudzenie powszechnej religijności, skutkować wyrwaniem się z narzucanego społeczeństwu materialistycznego gorsetu, rekatolizacją tych, którzy w latach stalinizmu odeszli od Kościoła.

Komuniści uznali tak sformułowany program za zagrożenie dla swej dominacji w sferze publicznej i politycznej. Po krótkiej “odwilży” z przełomu roku 1956 i 1957 – skutkującej m.in. uwolnieniem Prymasa – z początkiem 1958 r. władze rozpoczęły nową antykościelną ofensywę. Jej symbolicznym początkiem stała się rewizja w Instytucie Prymasowskim Ślubów Narodu na Jasnej Górze, ustanowionym 3 maja 1957 r., który miał m.in. przygotowywać uroczystości Wielkiej Nowenny. Wkrótce potem komuniści odeszli od ustępstw poczynionych na rzecz Kościoła w czasie “odwilży”. Wyrugowali z sal szkolnych krzyże, a ze szkół lekcje religii, drastycznie ograniczyli możliwość budowania kościołów i kaplic, zlikwidowali niższe seminaria duchowne, a nawet Krucjatę Wstrzemięźliwości. Powołali natomiast Stowarzyszenie Ateistów i Wolnomyślicieli oraz Towarzystwo Szkoły Świeckiej, a w 1962 r. odrębny IV Departament Służby Bezpieczeństwa odpowiedzialny za zwalczanie Kościoła.

 

Świadectwo Prawdzie

 

W obliczu takich działań reżimu kard. Wyszyński nie okazał lęku, jak bowiem zapisał w 1953 r.: Brak męstwa jest dla biskupa początkiem klęski. Czy jeszcze może być apostołem? Przecież istotne dla apostolstwa jest świadectwo Prawdzie! A to zawsze wymaga męstwa.

Wielka Nowenna została doprowadzona do końca, aktywizując miliony wiernych w całej Polsce i przygotowując ich do uroczystości Tysiąclecia Chrztu Polski, zainaugurowanych w Wielką Sobotę 8 kwietnia 1966 r. w Gnieźnie. Uroczystości milenijne organizowane następnie m.in. w Poznaniu, na Jasnej Górze, w Krakowie i Piekarach Śląskich gromadziły setki tysięcy ludzi. Program duszpasterski skutkował przebudzeniem się wiernych z letargu, w jaki zostali wpędzeni po latach komunistycznej propagandy i terroru. Spotykający się na milenijnych Mszach dostrzegali, że nie są sami, że setki tysięcy innych także dążą do wyzwolenia się z totalitarnego jarzma.

Najważniejsze uroczystości odprawiono 3 maja 1966 r. na Jasnej Górze. Pod tą datą kard. Wyszyński zanotował: Rozpoczynają się uroczystości milenijne na Jasnej Górze. Są prawie wszyscy biskupi z całej Polski. Nadzieje nasze na [obecność] Ojca Świętego zawiodły z winy Rządu. Po czym dodał, że: w południe Sumę odprawia arcybiskup Wojtyła, a ja wygłaszam Słowo Boże i dopełniam Aktu oddania Narodu w macierzyńską niewolę Maryi za wolność Kościoła w Polsce i w świecie.

 

Bunt przeciw łotrom

 

Wiara Prymasa nie była bezzasadna, dwanaście lat później Polak zasiadł na tronie Świętego Piotra, a po kolejnych jedenastu latach Rzeczpospolita rozpoczęła mozolny proces odzyskiwania suwerenności.

Gdy opisuje się dzieje polskiej walki o niepodległość, przypomina się żołnierzy i działaczy powojennego podziemia, działających wówczas jawnie polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Pracy, mówi się o powstaniu poznańskim z czerwca 1956 r., procesie październikowej “odwilży”, studenckiej rewolcie z marca 1968 r., robotniczych buntach z grudnia 1970, czerwca 1976 i lata 1980 r. Pamięta się o karnawale “Solidarności”, najczęściej zaznaczając, że powstanie 10-milionowej opozycji nie byłoby możliwe bez narodowego przebudzenia, jakie dokonało się po pierwszej pielgrzymce Jana Pawła II do Polski w 1979 r. Wymienia się zatem “polskie miesiące” – dla tych, którzy cenią niepodległość, symbolizujące dążenie do wolności, dla zwolenników reżimu przypominające o kryzysie totalitarnej władzy. Zapomniane zostaje najczęściej jedno z najważniejszych wydarzeń z lat komunistycznego zniewolenia – Wielka Nowenna i Milenium Chrztu Polski. Były one jednym z najbardziej masowych przejawów buntu wobec komunistycznego reżimu, ale nie w sferze politycznej – lecz w wymiarze duchowym. Przedsięwzięcia Prymasa Tysiąclecia miały na celu pobudzenie wiary, odrodzenie ducha, odrzucenie materialistycznych kłamstw i bożków. Kard. Wyszyński zachęcał do manifestacyjnego okazywania sprzeciwu wobec totalitaryzmu, jak bowiem zanotował w czasie uwięzienia, źle się wyrzekać buntu przeciw łotrom.