Jezus – nasz Dobry Pasterz

Jezus – nasz Dobry Pasterz

Jezus powiedział: Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; /najemnik ucieka/ dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz. Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je /potem/ znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca. (J 10,11-18)

Obraz z dzisiejszej Ewangelii ukazuje nam niesamowitą zależność: tak jak owce nie mogą żyć bez pasterza, tak i pasterz nie może pełnić swej roli bez owiec. Przenosząc to rozważanie na głębszy, duchowy poziom, dochodzimy do tej niezwykłej prawdy, która mówi nam, że życie mamy tylko w Chrystusie, że to On jest jego źródłem i drogą prowadzącą do celu. Jednocześnie sam Chrystus, choć wraz z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym stanowi pełnię, pragnie każdego człowieka, każdego zna po imieniu i szuka go, gdy się zagubi. On chce nas ochraniać i prowadzić. Dawać nam się cały i to całkiem bezinteresownie. To wielka tajemnica relacji Boga z człowiekiem, który w swej miłości do nas nie zna granic.

Nieraz czujemy się jednak zagubieni w naszym życiu i otaczającym nas świecie. Szukamy znaków, drogowskazów, które przeprowadziłby nas przez życiowe zawieruchy. W tych chwilach najlepszym rozwiązaniem jest rzucić się w ramiona Dobrego Pasterza, który nie zostawia nas w żadnej sytuacji, lecz daje siebie do końca. Niech nie zmyli nas przy tym sielankowa wizja wypasania owiec. Być pasterzem to przede wszystkim chronić swoje owce przed każdym niebezpieczeństwem, wśród trudu i zmęczenia, aż do oddania za nie życia. Właśnie takim Pasterzem jest Jezus Chrystus!

Mamy Dobrego Pasterza. Jak jednak być dobrą owcą? Owca, aby się nie zgubić i nie stać się łatwą zdobyczą dla wroga, musi z pokorą, uwagą i czujnością wsłuchiwać się w głos pasterza, musi dobrze go rozpoznawać wśród innych głosów. Przede wszystkim musi mu także bezwarunkowo ufać, gdyż w chwilach niebezpieczeństwa często nie ma czasu na zastanawianie się i wyjaśnienia. Uczmy się tej pokory i zawierzenia. Choć nasz Pasterz może prowadzić nas drogami, których nie rozumiemy, które wydają się trudniejsze, to z ufnością podążajmy za Nim, bo On zna i kocha swoje owce. I tylko On może doprowadzić nas do pełni szczęścia.

Uczmy się także od Niego być drogowskazami dla naszych braci. Wpatrując się w Chrystusa żyjmy tak, by inne owce spotykając nas na swej drodze nie zbłądziły, lecz odnalazły drogę do Boskiego Pasterza.